Dziku pisze: Zresztą gdzieś (lub u kogoś) już taką fajkę widziałem...

Jeśli dobrze pamiętam, to Irek ma w swojej kolekcji dębowego pokera.

Kupię następną, to niewielki wydatek, a przyjemnie jest czasem zapalić w kolbie.

Cóż... po piętnastu paleniach fajka pozostała nieprzepalona, ale niestety udało mi się przegryźć ustnik

Każda pora roku ma w sobie coś za czym tęsknię. Kiedy latem żar leje się z nieba, to myślami jestem już przy jesieni. Nie mogę doczekać się tych chwil kiedy będę mógł grabić i palić suche liście w ogrodzie, co jest moim ulubionym jesiennym zajęciem. Tęsknię za za tym zapachem żółto-czerwonego lasu n...

Spokojnie, zobaczymy pod koniec miesiąca jak zdecyduje większość ludzi. I nie agitować

Ja niestety nie mogłem pojechać, ponieważ na ten weekend wypadł mi dyżur aresztowy w zastępstwie za chorą koleżankę Trzymam kciuki za naszą drużynę.

Wystarczy pamiątkowa laurka

Hilson pisze:
Witam,
nie ma chętnych?
dla ułatwienia Ilia

Trzynaście fajek?

Ja również zgłaszam chęć posiadania.

ad.1 Oom Paul
ad.2 Również stawiam na pana Kulpińskiego.
ad.3 Dla mnie jedna.
ad.4,5,6 Warunki do przyjęcia.

Zresztą, którykolwiek z mistrzów nam ją wykona i jaki ostatecznie kształt zostanie wytypowany - nie gra większej roli. I tak chcę mieć tę pamiątkę.

Pamiętam, że atmosfera, w jakiej odbywało się rozsyłanie fajek świątecznych była... delikatnie mówiąc "gorąca" i wcale nie dziwiłbym się Łukaszowi gdyby nie miał ochoty podjąć się podobnego zadania raz jeszcze. Jednak gdyby doszło do zamówienia, to popieram "Wuja Pawła". Co do proponowanych wyżej "z...

Jak na razie dochrapałem się jedenastu kochanek, przy czym z pięcioma obcuję na codzień , a z pozostałymi zależnie od nastroju.

Nie otworzę słoika przed końcem roku, ale pewnie wyjdzie paskudztwo, bo liście wcześniej powinny były zostać poddane procesowi suszenia i fermenacji
Resztę liści z tych kilku krzaczków wywiesiłem do suszenia i są już brązowo oliwkowego koloru. Potem zastanowię się co dalej.

michal55555 pisze: Bo bardzo chcialbym sprobowac tych tytoni.

Więc kup i spróbuj.
Pozdrawiam.

Powodzenia
A jeśli w pracy złapie Cię głód nikotynowy, a będziesz miał tylko 5 minut przerwy, to są takie maciupeńkie gruszeczki za kilkanaście złotych. Mieści się w takiej dosłownie szczypta tytoniu - akurat na kilka minut palenia - lepsze to od papierosa.

Na stronie, której link podałeś, trzecia fajka to ta, którą kupiliśmy z Jakubem. Moja to ta pierwsza, ale ten sam wytwórca - Missouri Meerschaum. Swoją drogą to ciekawe, że w Stanach kukurydziane kolby używane do produkcji fajek nazywa się pianką morską :) Chyba Turek coś o tym pisał, muszę zajrzeć.