Piwo do fajki - jak najbardziej, najlepiej oczywiście ciemne, wyraziste... Koźlaczek na przykład.
Wino - czemu nie, ale to zależy od wina.
Najlepsze to ciemnoczerwone, niemal że czarne, ciężkie, dość ściągające, o kryjącej się gdzieś w głębinach lekkiej słodyczy, tak jak niektóre mołdawskie, np Dusza Mnicha.
Bardzo dobrze komponowało się np z ziołowymi nutkami i mocą Dark Flake'a, albo z latakią, zwłaszcza podczas moich nocy z muzyką ogólnie dziwną.
Ciężkie, czerwone wino, mocny, ciężki tytoń, opowiadania niesamowite, np Lowecrafta i Lacrimosa z głośników... po prostu maksymalny poziom gotycyzmu jaki można osiągnąć w legalny sposób...
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie do fajki wina deserowego, lekkiego, albo musującego. Chociaż może te ostatnie podeszło by pod Va&Pq?
Miód - jak najbadziej
Koniak - dla mnie większość koniaków to perfuma, a nigdy nie pijam... perfum
Wódka czysta - do fajki ?!? Nigdy!
No, chyba że do metody profesorskiej, ale tam to raczej spirytus.
Inne - Whiskey, rum, niektóre brandy - zależy co i zależy jak. Dobry rum (że wspomnę tylko Kapitana Morgana) na lodzie + Va&Pq, albo meksykańskie, dość ostre cygaro... cudo
