
Fajkowe filmiki..
Moderator: Moderatorzy
- blij
- Fajczarz Weteran
- Posty: 531
- Rejestracja: 27 września 2009, 17:19 - ndz
- Lokalizacja: Swarzędz, Poznań
Re: Fajkowe filmiki..
Po paru minutach chyba zwaliłbym się pod stół 

"...dymu dla nikogo, zapachu dla wszystkich, smaku dla mnie."
-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 2479
- Rejestracja: 19 stycznia 2008, 20:28 - sob
- Lokalizacja: Blanki-Warszawa-Wołomin
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
http://www.youtube.com/watch?v=aDAgaz5VLGE" onclick="window.open(this.href);return false;
Ciekawa metoda prekarbonizacji.
Ciekawa metoda prekarbonizacji.
moim cholernie subiektywnym zdaniem
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
- blij
- Fajczarz Weteran
- Posty: 531
- Rejestracja: 27 września 2009, 17:19 - ndz
- Lokalizacja: Swarzędz, Poznań
Re: Fajkowe filmiki..
O, do licha... Czy ja czegoś nie dostrzegam, czy gość je po prostu równo... nadpala?JSG pisze:http://www.youtube.com/watch?v=aDAgaz5VLGE
Ciekawa metoda prekarbonizacji.
"...dymu dla nikogo, zapachu dla wszystkich, smaku dla mnie."
-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 656
- Rejestracja: 12 listopada 2009, 19:57 - czw
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Fajkowe filmiki..
No właśnie, a gdzie tutaj malowanie?blij pisze:O, do licha... Czy ja czegoś nie dostrzegam, czy gość je po prostu równo... nadpala?JSG pisze:http://www.youtube.com/watch?v=aDAgaz5VLGE
Ciekawa metoda prekarbonizacji.
gg 1986482
"Lepiej mało dobrego, niż dużo złego"
"Lepiej mało dobrego, niż dużo złego"
- jar
- Moderator
- Posty: 1642
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 14:46 - ndz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Gdy słyszę czy widzę coś co mnie zaskakuje, tym skwapliwiej interesuje mnie kto mianowicie mowi mi takie zaskakujące mnie rzeczy. W przedmiotowym przypadku tym chętniej kliknąłem na link podany pod przedstawionym filmikiem
http://www.blakemar.co.uk/" onclick="window.open(this.href);return false;
Jeśli tak jak w tym przypadku dana firma/wytwórnia/marka powstała jako niewielki interes rodzinny końcem XIX wieku i takim pozostała opierając się trendom i procesom które zmieniły kompletnie takie marki jak Charatan, Barling, Ben Wade, Cvic, Loewe i bardzo wiele innych, to dla mnie jest to powód aby wiedzieć że mam do czynienia z warsztatem/przedsięwzięciem zasługującym na bardzo poważne potraktowanie. To tak, jak w świecie tytoni Samuel Gawithi Gawith and Hoggarth.
Z wielkim zainteresowaniem i pełnym aprobaty zrozumieniem obejrzałem pokazywany na stronach firmowych Blakemar filmik ukazujący robienie u nich fajki. Nie tylko odpowiada on na pytanie na temat "malowania" (domyślam się, że chodzi o nakladanie bejcy - tu - bejcy alkoholowej). Drobne i niezauważalne dla wielu detale takie jak: prędkość tarczy polerskiej, stosowanie pasty typu pre polish (Tripoli), a nawet zakres obwodu tarczy polerskiej "na obrotach" w którym to zakresie wykonuje się pracę jest dla mnie świadectwem najwyższego profesjonalizmu. I z tego powodu traktuję bardzo poważnie wszytkie elementy procesu wykonywania fajek Blakemar.
Na marginesie: warto zwrócić uwagę na sposób stemplowania oznakowań na wrzoścu. Warto też dodać, iż oferowane niektóre modele fajek z filtrem 9 mm są swoistym ukłonem w kierunku współczesnego "kontynentalnego rynku europejskiego ".
Jak zawsze
Jacek A. R.
http://www.blakemar.co.uk/" onclick="window.open(this.href);return false;
Jeśli tak jak w tym przypadku dana firma/wytwórnia/marka powstała jako niewielki interes rodzinny końcem XIX wieku i takim pozostała opierając się trendom i procesom które zmieniły kompletnie takie marki jak Charatan, Barling, Ben Wade, Cvic, Loewe i bardzo wiele innych, to dla mnie jest to powód aby wiedzieć że mam do czynienia z warsztatem/przedsięwzięciem zasługującym na bardzo poważne potraktowanie. To tak, jak w świecie tytoni Samuel Gawithi Gawith and Hoggarth.
Z wielkim zainteresowaniem i pełnym aprobaty zrozumieniem obejrzałem pokazywany na stronach firmowych Blakemar filmik ukazujący robienie u nich fajki. Nie tylko odpowiada on na pytanie na temat "malowania" (domyślam się, że chodzi o nakladanie bejcy - tu - bejcy alkoholowej). Drobne i niezauważalne dla wielu detale takie jak: prędkość tarczy polerskiej, stosowanie pasty typu pre polish (Tripoli), a nawet zakres obwodu tarczy polerskiej "na obrotach" w którym to zakresie wykonuje się pracę jest dla mnie świadectwem najwyższego profesjonalizmu. I z tego powodu traktuję bardzo poważnie wszytkie elementy procesu wykonywania fajek Blakemar.
Na marginesie: warto zwrócić uwagę na sposób stemplowania oznakowań na wrzoścu. Warto też dodać, iż oferowane niektóre modele fajek z filtrem 9 mm są swoistym ukłonem w kierunku współczesnego "kontynentalnego rynku europejskiego ".
Jak zawsze
Jacek A. R.
Im więcej wolno, tym mniej wypada.
-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 2479
- Rejestracja: 19 stycznia 2008, 20:28 - sob
- Lokalizacja: Blanki-Warszawa-Wołomin
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Nie mialem czasu na wnikliwe ogladanie okololinkowych informacji, cieszy mnie bardzo panskie podsumowanie Panie Jacku.
Jak wiemy jest wiele metod na tworzenie warstwy ochronnej w fajce- ta wydaje sie byc calkiem rozsadna w odroznieniu od takich mazidel opartych np o jogurt naturalny. Z ciekawostek w tym temacie bodaj w latach 40jedna z amerykanskich manufaktur wynalazla maszyne do prepalenia fajek. Fajki nabite tytoniem mocowqno w scianie z otworami podlaczonej do stosownie skalibrowanego kompresora, urzadzenie "palilo" w kilkudziesieciu fajkach na raz. W tej chwili nie pamietam nazwy producenta, stosowny obrazek mozna obejzec w jedny z katalogow na nasze ulubionej stronie z archiwalnym katalogami, do ktorej linku nie podam bo dzis zagladam do sieci mobilnie.
Jak wiemy jest wiele metod na tworzenie warstwy ochronnej w fajce- ta wydaje sie byc calkiem rozsadna w odroznieniu od takich mazidel opartych np o jogurt naturalny. Z ciekawostek w tym temacie bodaj w latach 40jedna z amerykanskich manufaktur wynalazla maszyne do prepalenia fajek. Fajki nabite tytoniem mocowqno w scianie z otworami podlaczonej do stosownie skalibrowanego kompresora, urzadzenie "palilo" w kilkudziesieciu fajkach na raz. W tej chwili nie pamietam nazwy producenta, stosowny obrazek mozna obejzec w jedny z katalogow na nasze ulubionej stronie z archiwalnym katalogami, do ktorej linku nie podam bo dzis zagladam do sieci mobilnie.
moim cholernie subiektywnym zdaniem
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
Re: Fajkowe filmiki..
Faktycznie, ta metoda karbonizowania kominow jest bardzo ciekawa! Moze nawet calkiem skuteczna, wydaje sie miec uzasadnienie w fizyce.
Co do filmiku o produkcji fajek Blakemar, to oczywiscie jest to firma reprezentujaca spora tradycje. Z calym szacunkiem dla tej firmy trzeba dodac, ze wiele z pokazanych metod jest dosc "kontrowersyjnych". Powiedzialbym, ze to raczej styl pracy jednego rzemieslnika, ktory niekoniecznie musi byc brany jako najlepszy przyklad metod fajkarskich.
Co do filmiku o produkcji fajek Blakemar, to oczywiscie jest to firma reprezentujaca spora tradycje. Z calym szacunkiem dla tej firmy trzeba dodac, ze wiele z pokazanych metod jest dosc "kontrowersyjnych". Powiedzialbym, ze to raczej styl pracy jednego rzemieslnika, ktory niekoniecznie musi byc brany jako najlepszy przyklad metod fajkarskich.
W.Pastuch pipes
https://www.flickr.com/photos/wpastuch/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.flickr.com/photos/wpastuch/" onclick="window.open(this.href);return false;
- jar
- Moderator
- Posty: 1642
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 14:46 - ndz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Serdeczne dzięki, Panie Janie, za wspomnienie "maszyny do przepalania fajek". Ech, ta wynalazczość w USA...ze swej strony pragnę dodać iż doskonale pamiętam opowieści Przyjaciół po fajce mego Ojca jakoś sprzed +50 lat temu, którzy przez wojną odwiedzali czy przemieszkiwali w USA. Według zapamiętanych przeze mnie ich opowieści w niektórych salonach fajkowych nowo nabyta fajka mogła być zlecona do przepalenia przez zatrudnioną dorywczo grupę "przepalaczy" - wedle tych opowieści byłi to najczęściej bezrobotni, tak zwani dziś AfroAmerykanie. Podobno nie zwracano uwagę na przepalanie w rotacji przynajmniej kilkunastogodzinnej - jeden kończył palenie, fajka stygła, byla wstępnie czyszczona i kolejny "przepalacz" zabierał się do dzieła. Oczywiście przepalano taką fajkę z innym niż zakupiony ustnik i po przepaleniu byla ona sanityzowana.
@keilwerth: bardzo chętnie usłyszał bym które to mianowicie metody są powiedzmy kontrowersyjne, oczywiście poza ogólnym stwierdzeniem, że wszystko może być obiektem kontrowersji. To, co zobaczyłem na filmie pewno nie aplikuje się do współczesnej przemysłowej produkcji fajek. Jasne że kanał dymowy można nawiercać maszyną sterowaną numerycznie, ale ja sam do dziś mimo podłego już wzroku i bardzo niepewnej już ręki pracuję w mojej pracowni z dokładnością do 0.2 mm działając tylko i wyłącznie "z ręki" i to nie w stosunkowo łatwym do obróbki drewnie lecz w srebrze czy czasem w miedzi, brązie, złocie.
Jak zawsze
Jacek A. R.
@keilwerth: bardzo chętnie usłyszał bym które to mianowicie metody są powiedzmy kontrowersyjne, oczywiście poza ogólnym stwierdzeniem, że wszystko może być obiektem kontrowersji. To, co zobaczyłem na filmie pewno nie aplikuje się do współczesnej przemysłowej produkcji fajek. Jasne że kanał dymowy można nawiercać maszyną sterowaną numerycznie, ale ja sam do dziś mimo podłego już wzroku i bardzo niepewnej już ręki pracuję w mojej pracowni z dokładnością do 0.2 mm działając tylko i wyłącznie "z ręki" i to nie w stosunkowo łatwym do obróbki drewnie lecz w srebrze czy czasem w miedzi, brązie, złocie.
Jak zawsze
Jacek A. R.
Im więcej wolno, tym mniej wypada.
Re: Fajkowe filmiki..
Absolutnie nie chodzi mi tutaj o brak uzycia cyfrowych maszyn, produkcja przemyslowa to zupelnie inna kwestia i nie chodzi mi tu o porownanie do tejze.
Jezeli chodzi o kontrowersje, to chocby sposob pracy na tokarce- takie trzymanie dlut (np.odleglosc podtrzymki od obrabianego przedmiotu, podkladanie drugiego dluta pod spod) mozna uznac za dosc niebezpiecznie i malo precyzjne (choc zapewne jezeli ktos sie tak nauczy to precyzje potrafi uzyskac). Uzyty do obrabiania resztki klocka frez jest raczej malo efektywnym narzedziem, szczegolnie obsadzony w stalym uchwycie. Probowanie pasowania czopu do szyjki przy wlaczonym na obrotach frezie do czopow tez moim skromnym zdaniem nie jest najlepsza praktyka.
Oczywiscie caly czas odnosze sie do pokazanych metod, nie do koncowego produktu, bo wiem ze sa zwolennicy fajek tej manufaktury. Po prostu jesli mowa o metodach produkcyjnych i profesjonalizmie, to chyba warto zwrocic uwage na te kwestie.
P.S. przepraszam za brak polskich znakow, chwilowo nie mam mozliwosci poprawnego pisania.
Jezeli chodzi o kontrowersje, to chocby sposob pracy na tokarce- takie trzymanie dlut (np.odleglosc podtrzymki od obrabianego przedmiotu, podkladanie drugiego dluta pod spod) mozna uznac za dosc niebezpiecznie i malo precyzjne (choc zapewne jezeli ktos sie tak nauczy to precyzje potrafi uzyskac). Uzyty do obrabiania resztki klocka frez jest raczej malo efektywnym narzedziem, szczegolnie obsadzony w stalym uchwycie. Probowanie pasowania czopu do szyjki przy wlaczonym na obrotach frezie do czopow tez moim skromnym zdaniem nie jest najlepsza praktyka.
Oczywiscie caly czas odnosze sie do pokazanych metod, nie do koncowego produktu, bo wiem ze sa zwolennicy fajek tej manufaktury. Po prostu jesli mowa o metodach produkcyjnych i profesjonalizmie, to chyba warto zwrocic uwage na te kwestie.
P.S. przepraszam za brak polskich znakow, chwilowo nie mam mozliwosci poprawnego pisania.
W.Pastuch pipes
https://www.flickr.com/photos/wpastuch/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.flickr.com/photos/wpastuch/" onclick="window.open(this.href);return false;
- jar
- Moderator
- Posty: 1642
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 14:46 - ndz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Bardzo dziękuję, panie Wojtku, za wyszczególnienie punktów dyskusyjnych. Oczywiste iż nie o krytykę a o rozmowę mi chodziło. Zgadzam się z niebezpieczeństwem wynikającym z używania drugiego mobilnego elementu (tu dłuta) jako swoistej podkladki pod narzędzie (dłuto) skrawające. Tyle że najpewniej osoba pracująca jest jak to mawiano w Danii "mądra w rękach" i tak wieloletnia jak domnimuję wprawa w jakimś stopniu zmniejsza zagrożenie, a to dłuto podkładane jest jak domniemuję swoistym elementem dystansującym na taki a nie inny wymiar.keilwerth pisze:Absolutnie nie chodzi mi tutaj o brak uzycia cyfrowych maszyn, produkcja przemyslowa to zupelnie inna kwestia i nie chodzi mi tu o porownanie do tejze.
Jezeli chodzi o kontrowersje, to chocby sposob pracy na tokarce- takie trzymanie dlut (np.odleglosc podtrzymki od obrabianego przedmiotu, podkladanie drugiego dluta pod spod) mozna uznac za dosc niebezpiecznie i malo precyzjne (choc zapewne jezeli ktos sie tak nauczy to precyzje potrafi uzyskac). Uzyty do obrabiania resztki klocka frez jest raczej malo efektywnym narzedziem, szczegolnie obsadzony w stalym uchwycie. Probowanie pasowania czopu do szyjki przy wlaczonym na obrotach frezie do czopow tez moim skromnym zdaniem nie jest najlepsza praktyka.
Oczywiscie caly czas odnosze sie do pokazanych metod, nie do koncowego produktu, bo wiem ze sa zwolennicy fajek tej manufaktury. Po prostu jesli mowa o metodach produkcyjnych i profesjonalizmie, to chyba warto zwrocic uwage na te kwestie.
P.S. przepraszam za brak polskich znakow, chwilowo nie mam mozliwosci poprawnego pisania.
Takiego frezu jak pokazano samemu bym nie stosował i to mnie zaskoczyło in minus.
Pasowanie czopu do szyjki na obrotach jest techniką którą pamiętam samemu, tyle że rzeczywiście słusznie Pan zanotował, obecność frezu i to "na obrotach".
Z pozdrowieniami
Jacek A. R.
PS. W sumie troszkę mi to przypomina ewentualne zwracanie skądinąd słusznej uwagi na nierównej grubości płatki (Flakes) oferowane czasem przez Samuela Gawitha. Ja sam przyjmuję to z dobrym rozczuleniem; pamiętam, iż SG stosuje nadal gilotyny/maszyny jeszcze nie to że XIX ale XVIII wieczne.
Im więcej wolno, tym mniej wypada.
-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 2479
- Rejestracja: 19 stycznia 2008, 20:28 - sob
- Lokalizacja: Blanki-Warszawa-Wołomin
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Obejrzałem filmik ze strony podlinkowanej przez JARa i bardzo mnie on ucieszył z jednego prostego względu- moja procedura wykonywania fajek z drewna jest bardzo podobna- z wyłączeniem etapu z użyciem tokarki, w zasadzie wszystko odbywa się bardzo podobnie- no trochę mi szkoda pasty polerskiej do wstępnej obróbki, dlatego ten etap zastępuję szlifowaniem kolejnymi gradacjami papieru ściernego- nie żebym zrobił tak wiele fajek- ot raptem kilka sztuk z wrzosca i kilka z innych gatunków drewna, ale to takie miłe zaskoczenie.
moim cholernie subiektywnym zdaniem
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
----------------------------------
Amatorska Pracownia Wytwarzania i Reperacji Fajek
- jar
- Moderator
- Posty: 1642
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 14:46 - ndz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Jeśli ma Pan, Panie Janie na myśli pastę do obróbki wstępnej, to niech mi będzie wolno powiedzieć kilka słów na ten temat.
Taka pasta to tzw. pasta zwana pre polish. Kiedyś w tym celu używano tzw. Trypli czyli środka na bazie ziemi okrzemkowej - silnego środka ściernego wydobywanego w okolicach Trypolisu, stąd nazwa. Dziś w wielu pracowniach stosuje się pastę produkcji niemieckiej firmy Menzerna, aczkolwiek starsi ludzie nadal używają terminu warsztatowego Trypla na określenie wszelkich past typu pre polish.
Ale równolegle do Trypli stosowano od zawsze wodna zawiesinę sproszkowanego pumeksu. Można też używać wodnej zawiesiny korundu czy karborundu o odpowiedniej gradacji. Czyli będzie to jakby papier ścierny w płynie czy w formie mazi; tarcza polerska "zadana" taką zawiesiną wykona żądaną pracę idąc jakby "po formie" opracowywanego obiektu. No i, o ile pamiętam, takie środki kupowane w formie sproszkowanej były tańsze niż papier ścierny w arkuszach czy tarczach, ale to się mogło zmienioć - swój zapas stworzyłem wiele lat temu.
Jak zawsze
Jacek A. R.
Taka pasta to tzw. pasta zwana pre polish. Kiedyś w tym celu używano tzw. Trypli czyli środka na bazie ziemi okrzemkowej - silnego środka ściernego wydobywanego w okolicach Trypolisu, stąd nazwa. Dziś w wielu pracowniach stosuje się pastę produkcji niemieckiej firmy Menzerna, aczkolwiek starsi ludzie nadal używają terminu warsztatowego Trypla na określenie wszelkich past typu pre polish.
Ale równolegle do Trypli stosowano od zawsze wodna zawiesinę sproszkowanego pumeksu. Można też używać wodnej zawiesiny korundu czy karborundu o odpowiedniej gradacji. Czyli będzie to jakby papier ścierny w płynie czy w formie mazi; tarcza polerska "zadana" taką zawiesiną wykona żądaną pracę idąc jakby "po formie" opracowywanego obiektu. No i, o ile pamiętam, takie środki kupowane w formie sproszkowanej były tańsze niż papier ścierny w arkuszach czy tarczach, ale to się mogło zmienioć - swój zapas stworzyłem wiele lat temu.
Jak zawsze
Jacek A. R.
Im więcej wolno, tym mniej wypada.
-
- Fajczarz
- Posty: 331
- Rejestracja: 21 września 2007, 15:54 - pt
- Lokalizacja: Jozee pod Warszawa :)
Re: Fajkowe filmiki..
Widziałem te fajki na własne oczy. Piękna robota. Jedna z tych niszowych i mało znanych marek. Widziałem też starsze fajki z tej samej lini - Martin. Chociaż przyznam bez bicia że moim faworytem wśród małych wytwórni są stare fajki kompletnie zapomnianego Samuela Weingotta. Cenie też stare Redmany.
- jar
- Moderator
- Posty: 1642
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 14:46 - ndz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Fajkowe filmiki..
Dla pożytku i orientacji Czytających: fajki Blakemar będące przedmiotem powyższej wymiany zdań i ukazane na you tube oraz na zlinkowanym tam filmiku są wykonywane współcześnie według niezmienionych procedur. Natmiast wspominany przez Przedmówcę Samuel Weingott to już zupełnie inna historia. Patrz np. wypowiedź p. Mike Leverette (chyba nie trzeba przedstawiać), widniejącą tu:
http://pipechat.info/index.php?action=p ... opic=255.0" onclick="window.open(this.href);return false;
...Samuel Weingott started making briar pipes between 1865 and 1870. The family sold the business in the 1930s and since then they have been made by, or used private label pipes, under several different owners. Starting in the 1980s, Cadogan made the Weingott pipes per the shop owner's standards and from then, it was all down hill...
i dalej:
...in the case of Weingott pipes, the latest owner is The Four Vintners, who decided to keep a few tobacco blends and a (one) basket of pipes when they converted to 100% wine.
Jak zawsze
Jacek A. R.
http://pipechat.info/index.php?action=p ... opic=255.0" onclick="window.open(this.href);return false;
...Samuel Weingott started making briar pipes between 1865 and 1870. The family sold the business in the 1930s and since then they have been made by, or used private label pipes, under several different owners. Starting in the 1980s, Cadogan made the Weingott pipes per the shop owner's standards and from then, it was all down hill...
i dalej:
...in the case of Weingott pipes, the latest owner is The Four Vintners, who decided to keep a few tobacco blends and a (one) basket of pipes when they converted to 100% wine.
Jak zawsze
Jacek A. R.
Im więcej wolno, tym mniej wypada.
-
- Fajczarz
- Posty: 331
- Rejestracja: 21 września 2007, 15:54 - pt
- Lokalizacja: Jozee pod Warszawa :)
Re: Fajkowe filmiki..
Miałem na myśli małe rodzinne wytwórnie i małe warsztaty. To co się z nimi stało potem to inna historia... Jak napisałem mówię o starych Weingottach. Posiadam 2 egzemplarze z lat 1920-1925.