Pytanie pierwsze: można dostać niedostępne u nas Rattary's.
Pytanie drugie: Tytoń fajkowy jest tańszy. Wydaje mi się , że średnio ok. 15 %. Mac Barena NF kupiłem za niespełna 9 euro. Davidoff też nie rujnował . Polskie i brytyjskie ceny są chore (bardziej niż nasze płuca). Nawet w Danii jest taniej!
Tak swoją drogą Kolega będzie ten tytoń wiódł czy przywodził? Jak będzie wiódł to lepiej "z ziemi egipskiej, domu niewoli" a nie z Wiednia.
I się przypomniało. Centrum Wiednia to zespół ciągów pieszych i jednym z nich jest Kohlmarkt, gdzie nieopodal słynnego wśród ciasteczkowych potworów Demela jest całkiem dziarska trafika. A teraz szok. W Demelu można palić! W sali na dole. Widział kto w Polsce cukiernię gdzie można palić?

No tak. Ale Demel to też wspaniałe miejsce na szczerą małżeńską rozmowę pt. "za ile kupiłeś tego tytoniu vs.za ile zjadłaś tu ciastek" Ale bez obaw Wiedeń zawsze jest słodszy niż gorzki.
