Oj to zapytam gdzie to kupiłeś...
W Krakowie pod Bagatelą, tytoń Mosetxowy.
1. Kupiłeś tak jak ja kiedyć na dworcu centralnym SG Squadron Leader i gdyby nie to, że zapalić mogłem dopiero w Szczecinie to wróciłbym i nakarmiłbym człowieka w trafice tym tytoniem. Myślę, że najwięcej wspólnego miał wtedy z oryginałem tzn puszke i zapach w puszce.
Tego nie wiem, ale puszeczka i tytoń wyglądają w porządku. Tytoń pachnie ładnie, chociaż świeżo otwarta pełna puszka Navy pachnie słabiej niż ostatni płatek Chocolate w puszce otwartej kilka miesięcy temu.
2. Jesteś tak już przepalony, że nawet 100% latakii nie poczujesz

(to oczywiście żart, stawiam na pierwszą przyczynę)
To raczej nie jest przyczyną, bo pale naprawdę mało

- góra dwa razy w tygodniu.
Może tytoń po prostu stary, suchy i zwietrzały, albo stary i zwietrzały, ale po przywróceniu wilgotności.
W każdym razie, chociaż stawiam inne ponad Navy Flake uważam go za doskonały tytoń o wyrazistym smaku i aromacie.
Tytoń nie jest suchy, trzeba go podsuszyć przed paleniem. Będę próbował dalej, może w końcu poczuję ten boski smak
