Peterson University Flake
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy tytoniowi
Re: Peterson University Flake
Spróbowałem i wrażenia bardzo pozytywne. Przede wszystkim myślałem, że będzie się rozpalał tak trudno jak inne "flaczki" ale nie. Właściwie bez najmniejszych problemów go odpaliłem po lekkim podsuszeniu. W składzie tytonie Virginia i Burley. Faktycznie jest lekko aromatyzowany, ale jeśli ktoś nie lubi aromatów to raczej nie powinno zbytnio przeszkadzać. Gdzieś w tle wyczuwałem delikatny posmak moreli (nie wiem, czemu często piszą o śliwkach, ja tam jej nie wyczułem). Spala się bardzo dobrze na szary popiół. Room note pozytywny, choć jeśli ktoś szuka tytoniu kierując się w dużej mierze tym elementem, to raczej jakiś inny powinien wybrać (żona jednak nie narzekała). Ale generalnie tytoń wart polecenia.
Diord Fionn
Re: Peterson University Flake
Coraz bardziej się cieszę, że mam cały czas odłożoną puszeczkę 

„Przez to ziele możemy podziwiać wspaniałe dzieła Boga, który sprawia, że rzeczy są dziwne, wspaniałe, niezrozumiałe i cudowne dla ludzkiego osądu”
- freemason
- Fajczarz Weteran
- Posty: 458
- Rejestracja: 30 kwietnia 2008, 14:03 - śr
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Peterson University Flake
Po pierwszych kilku paleniach byłem nim rozczarowany, ale z każdym kolejnym smakował mi coraz bardziej.
Tytoń ten pali się dość dobrze i chłodno, ale po odpowiednim podsuszeniu. Trzeba go palić, że tak powiem - starannie. Im wolniejsze pykanie, tym jest smaczniejszy. Warto się więc trochę skupić.
Dlatego właśnie jest to dla mnie tytoń kontemplacyjny, na długie chwile spokojnego delektowania się dymkiem. Nie biorę go ze sobą na świeże powietrze ani do pubu.
Przy szybszym paleniu smak jest za bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny. Jak tylko zwolnimy, UF odkrywa przed nami całą swą głębię. Wówczas jest aksamitny i naprawdę pyszny. Słodyczy w sam raz. Ździebko pikantny.
Moc ma lekko-średnią.
Najmniej zachęcający jest w nim zapach na zimno – czuć bowiem świeżą tarcicę i rozgrzaną słońcem oponę
.
Gorąco polecam do chłodnego palenia.
Tytoń ten pali się dość dobrze i chłodno, ale po odpowiednim podsuszeniu. Trzeba go palić, że tak powiem - starannie. Im wolniejsze pykanie, tym jest smaczniejszy. Warto się więc trochę skupić.
Dlatego właśnie jest to dla mnie tytoń kontemplacyjny, na długie chwile spokojnego delektowania się dymkiem. Nie biorę go ze sobą na świeże powietrze ani do pubu.
Przy szybszym paleniu smak jest za bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny. Jak tylko zwolnimy, UF odkrywa przed nami całą swą głębię. Wówczas jest aksamitny i naprawdę pyszny. Słodyczy w sam raz. Ździebko pikantny.
Moc ma lekko-średnią.
Najmniej zachęcający jest w nim zapach na zimno – czuć bowiem świeżą tarcicę i rozgrzaną słońcem oponę

Gorąco polecam do chłodnego palenia.
Re: Peterson University Flake
ja byłem tak zadowolony paleniem swojego pierwszego flaczka, że... zapomniałem podsuszyć i po prostu władowałem go do fajki takiego jaki był... prosto ze świeżo otwartej paczki xD no i muszę powiedzieć, że nie dopaliłem nawet do połowy. cóż... w środę następne podejście... 

Re: Peterson University Flake
Witam.
UF jest jednym z moich ulubionych tytoni od lat. Pierwszy raz zapalilem go w okolicach zimy 2001 roku. Poczatkowo trudno bylo go jakos zdecydowanie okreslic poza oczywistym faktem, ze nie mial nic wspolnego z popularnymi aromatami. Dosc wilgotny zaraz po otwarciu puszki. Pali sie nieco lepiej po lekkim podsuszeniu. W malych fajkach pali sie swietnie w kazdej formie. Najlepiej w postaci wiekszych frakcji i snopkow. W sredniej wielkosci bilardzie nieco go rozdrabniam. Zgadzam sie ze jest to tyton do bardzo wolnego palenia i raczej nie na swiezym powietrzu. Subtelnosci wowczas moga byc nie do uchwycenia. Palony powoli, kontemplacyjnie pali sie niezwykle chlodno i smacznie. Smak poza tytoniowym trudny do jednoznacznego okreslenia. Czasami czuje jakies orzechy, badz lekkie owoce. Skojarzenia z morelami jak najbardziej na miejscu. Przeciegniety zaczyna byc ostry i "chropowaty" (Burley). Pale go czesciej jak temeperatury spadaja. lata temu pamietam, ze idealnie pasowal mi do dlugich jesiennych wieczorow. Zostanie ze mna pewnie jeszcze dlugi czas
UF jest jednym z moich ulubionych tytoni od lat. Pierwszy raz zapalilem go w okolicach zimy 2001 roku. Poczatkowo trudno bylo go jakos zdecydowanie okreslic poza oczywistym faktem, ze nie mial nic wspolnego z popularnymi aromatami. Dosc wilgotny zaraz po otwarciu puszki. Pali sie nieco lepiej po lekkim podsuszeniu. W malych fajkach pali sie swietnie w kazdej formie. Najlepiej w postaci wiekszych frakcji i snopkow. W sredniej wielkosci bilardzie nieco go rozdrabniam. Zgadzam sie ze jest to tyton do bardzo wolnego palenia i raczej nie na swiezym powietrzu. Subtelnosci wowczas moga byc nie do uchwycenia. Palony powoli, kontemplacyjnie pali sie niezwykle chlodno i smacznie. Smak poza tytoniowym trudny do jednoznacznego okreslenia. Czasami czuje jakies orzechy, badz lekkie owoce. Skojarzenia z morelami jak najbardziej na miejscu. Przeciegniety zaczyna byc ostry i "chropowaty" (Burley). Pale go czesciej jak temeperatury spadaja. lata temu pamietam, ze idealnie pasowal mi do dlugich jesiennych wieczorow. Zostanie ze mna pewnie jeszcze dlugi czas

-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 542
- Rejestracja: 21 listopada 2011, 12:27 - pn
- Lokalizacja: Gda/Gdy
Re: Peterson University Flake
Yurku, niewiele wypaliłem UF ale dwie rzeczy mi utkwiły tytoń dosyć mocny i delikatny aromat niemalże identyczny z Fire Dance od SG. Jeśli musisz się zmagać z upałem może zatem lżejsze Fire Dance.
Re: Peterson University Flake
golf czarny pisze:Yurku, niewiele wypaliłem UF ale dwie rzeczy mi utkwiły tytoń dosyć mocny i delikatny aromat niemalże identyczny z Fire Dance od SG. Jeśli musisz się zmagać z upałem może zatem lżejsze Fire Dance.
Nie ukrywam, ze byl czas ze poszukiwalem jakiegos ekwiwalentu smakow i doznan UF, ale latwiej przyswajalnego w moich goracych i czesto suchych warunkach. Z czasem jednak doszedlem do wniosku, ze palenie UF w takim klimacie bedzie wymagalo odemnie wiekszej dyscypliny w paleniu, co w efekcie przelozy sie na lepsze palenie w ogole. Dzis UF pale bardzo ostroznie delikatnie, pozwalajac fajce na przygasanie nawet. Co ciekawe nigdy nie smakowal mi jakos w duzych bentach, w zupelnej opozycji do zdecydowanych aromatow. Ale to byc moze bardzo subiektywne odczucie
