To jest właśnie jedna z przyczyn dla której nie biore tej strony całkiem na serio...Dziku pisze:Pojechałeś Marcin.... Przecież jeden koneser dał tam nawet 3 gwiazdki
BORKUM RIFF
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy tytoniowi
Mnie Black Cavendish smakował, ale to chyba wyjątek z całej borkumowej rodzinki.Xynod pisze:Witam szanowne grono!
Chciałbym zapytać o opinię nt. tytoniu Borkum Riff Black Cavendish.
Mam zamiar kupić i chcę się dowiedzieć czegokolwiek na jego temat.
Szukałem na forum, ale nie znalazłem wiele...
Pozdrawiam i z góry dziękuję
Może dlatego, że Black Cavendish nie jest jakoś specjalnie dosmaczany. To jest wielka zaleta tej mieszanki. Bozostałe BR smakują jakby skropił tytoń w fajce olejkiem do ciasta. Drapią w gardło i szczypią w język.
Black Cavendish wart jest spróbowania. Aksamitny dymek, naturalny smak, bardzo przyjemne doznania. Ale raczej nie licz na aplauz otoczenia. Oryginalny, trudny do zdefioniowania zapach nie wszystkim odpowiada.
Witam, stalem sie dzis posiadaczem Borkum Riff Vanilla. (Pan w sklepie polecil, a na forum jak zwykle wszyscy narzekaja na tyton ktory kupilem).
Mam pytanie co do tego tytoniu. Jest to dopiero trzeci tyton jaki mialem okazje ogladac i mam pytanie, czy on powinien byc suchy?
W swiezo otwartej saszetce jest chyba zerowa wilgotnoc, przy Alsbo (vanilla, cherry) tyton byl wyczuwalnie mokry, a tutaj nic.
Czy tak powinno byc, czy powinienem go troche nawilzyc?
Mam pytanie co do tego tytoniu. Jest to dopiero trzeci tyton jaki mialem okazje ogladac i mam pytanie, czy on powinien byc suchy?
W swiezo otwartej saszetce jest chyba zerowa wilgotnoc, przy Alsbo (vanilla, cherry) tyton byl wyczuwalnie mokry, a tutaj nic.
Czy tak powinno byc, czy powinienem go troche nawilzyc?
Dzieki wilekie.
Wlasnie wypalilem pierwsza fajeczke waniliowego Borkuma i moim zdaniem:
+bardzo lagodny smak tytoniu
+dobrze i rowno sie pali (chyba ze juz do takiej wprawy doszedlem
)
+pozostawia mily zapach w pokoju
-malo waniliowy jak dla mnie
Z waniliowej dwojki: Alsbo i Borkum, wybralbym Albso.
ps. Nastepnym razem nie bede sie sugerowal tym co mi w sklepie polecaja.
Wlasnie wypalilem pierwsza fajeczke waniliowego Borkuma i moim zdaniem:
+bardzo lagodny smak tytoniu
+dobrze i rowno sie pali (chyba ze juz do takiej wprawy doszedlem

+pozostawia mily zapach w pokoju
-malo waniliowy jak dla mnie
Z waniliowej dwojki: Alsbo i Borkum, wybralbym Albso.
ps. Nastepnym razem nie bede sie sugerowal tym co mi w sklepie polecaja.
Jestem już po "probacji" BR Black Cavendisha, no i przyznam bez bicia:Skandy pisze: Mnie Black Cavendish smakował, ale to chyba wyjątek z całej borkumowej rodzinki.
Black Cavendish wart jest spróbowania. Aksamitny dymek, naturalny smak, bardzo przyjemne doznania. Ale raczej nie licz na aplauz otoczenia. Oryginalny, trudny do zdefioniowania zapach nie wszystkim odpowiada.
Początkowo smakował mi dosyć, ale bez szaleństw. Ale po jakimś czasie jakoś tak przestał.. po prostu. Może zbytnio przesechł? Nie wiem. Ale raczej nie skuszę się na kolejną saszetkę.
Tytoń powędrował do kumpla. A czy mu służy? Tego jeszcze nie wiem

Z tego co przeczytałem w tym wątku, to lepiej w moim przypadku nie próbować kolejnych Borkumów.

„Inni goście nie zwracali na nich uwagi, nawet kiedy Śmierć oparł się wygodnie i zapalił pięknie rzeźbioną fajkę. Ignorowanie kogoś, komu dym wypływa przez oczodoły, wymaga pewnego wysiłku, wszystkim jednak się to udawało” (T.Pratchett)
- Steppenwolf
- Początkujący
- Posty: 18
- Rejestracja: 01 lutego 2010, 10:41 - pn
Re: BORKUM RIFF
Oj nie, nie...Borkum Riff Black Cavendish...
To się musiało kiedyś stać. Kupiłem saszetkę, bo to black cavendish - a to jest to co lubię. No i podobało mi się opakowanie: ładne, brązowe, z żaglowcem. I tu koniec zachwytów.
Tytoń się pali, bo to tytoń. Aromat żaden (dla niektórych to zaleta). Żona dostała ataku kaszlu. Kot zdechł. Moje palenie w domu jest zagrożone.
Pierwszy black cavendish, który mi nie podszedł. Na krótkie palenie jeszcze do przeżycia. Może na zewnątrz, przy silnym wietrze...
W większej fajce pojawił się posmak ziemi z doniczki. Bardzo mi się nie podobało. Może zmęczę tę saszetkę do końca. Może się przekonam, ale póki co - nigdy więcej.
Paliłem gorsze rzeczy w dawnych czasach. Przypomniał mi się smak i "aromat" bosmana (chociaż ten nie był najgorszy), Najprzedniejszego itp.
Po raz kolejny okazało się, że jak coś jest tanie, to najczęściej ma to związek z jakością.
To się musiało kiedyś stać. Kupiłem saszetkę, bo to black cavendish - a to jest to co lubię. No i podobało mi się opakowanie: ładne, brązowe, z żaglowcem. I tu koniec zachwytów.
Tytoń się pali, bo to tytoń. Aromat żaden (dla niektórych to zaleta). Żona dostała ataku kaszlu. Kot zdechł. Moje palenie w domu jest zagrożone.
Pierwszy black cavendish, który mi nie podszedł. Na krótkie palenie jeszcze do przeżycia. Może na zewnątrz, przy silnym wietrze...

W większej fajce pojawił się posmak ziemi z doniczki. Bardzo mi się nie podobało. Może zmęczę tę saszetkę do końca. Może się przekonam, ale póki co - nigdy więcej.
Paliłem gorsze rzeczy w dawnych czasach. Przypomniał mi się smak i "aromat" bosmana (chociaż ten nie był najgorszy), Najprzedniejszego itp.
Po raz kolejny okazało się, że jak coś jest tanie, to najczęściej ma to związek z jakością.
Re: BORKUM RIFF
Borkum Riff Skandinavian Mixture.
Chciałem spróbować czegoś nowego... no i spróbowałem. Tytoń po otwarciu koperty pachniał przyjemnie, niestety po zapaleniu już nie. Smak taki jakiś papierosowy (i to dość kiepskich papierosów), zapach dymu również nie zachwyca. Postanowiłem dać mu szansę mieszając go pół na pół z No Name'm - bez entuzjazmu... Wylądował na dnie szuflady - będę miał z czego przygotować napar, gdy mi mszyce zaatakują kwiatki.
Jeżeli ktoś chciałby sobie przypomnieć czasy, kiedy to w podstawówce ukradkiem w szkolnym kiblu popalało się popularesy to może będzie zadowolony -ja w każdym razie idę zapalić Savinelli Aroma.
Chciałem spróbować czegoś nowego... no i spróbowałem. Tytoń po otwarciu koperty pachniał przyjemnie, niestety po zapaleniu już nie. Smak taki jakiś papierosowy (i to dość kiepskich papierosów), zapach dymu również nie zachwyca. Postanowiłem dać mu szansę mieszając go pół na pół z No Name'm - bez entuzjazmu... Wylądował na dnie szuflady - będę miał z czego przygotować napar, gdy mi mszyce zaatakują kwiatki.
Jeżeli ktoś chciałby sobie przypomnieć czasy, kiedy to w podstawówce ukradkiem w szkolnym kiblu popalało się popularesy to może będzie zadowolony -ja w każdym razie idę zapalić Savinelli Aroma.
Niech mam fajka pomyślności nigdy nie zagaśnie 

Re: BORKUM RIFF
W znanym e-sklepie kupiłem Borkum Riff Black Cavendish i mile mnie zaskoczył ten tytoń.
Do codziennego palenia jak dla mnie jest dobry, smak, zapach i nie wygórowana cena.
Na pewno jeszcze go kupię
Do codziennego palenia jak dla mnie jest dobry, smak, zapach i nie wygórowana cena.
Na pewno jeszcze go kupię
Re: BORKUM RIFF
Skusiłem się na Black Cavendish -jak dla mnie, nic specjalnie szałowego. Aromatu żadnego, no może jakiś ślady likieru czekoladowego, ale na pewno nie śliwki. Kot mi wprawdzie nie zdechł (bo nie posiadam kota), ale tytoń istotnie może być niebezpieczny. Po ostatnim paleniu moje podniebienie przypomina tarkę kuchenną. Nic szczególnie przyjemnego i chyba nie zdarzyło mi się w przypadku innych tytoni.
Ale za to Vanilla to nawet całkiem niezły tytoń. Trochę podobny do waniliowego Stanwella, ale z większą ilością wanilii, przez co smakuje jak sernik waniliowy. Etykieta rzecze: 60% Bc z Afryki, Europy i Filipin oraz 40% Va Brazylii i Afryki. Aromat: słodka wanilia i odrobina owoców. Z odrobiną owoców akurat się zgadzam – nie przeszkadzają żadne kwaski. Niestety, czasem można poczuć jakiś syntetyk, ale oczywiście nie aż tak jak w przypadku Skandinavika.
Ale za to Vanilla to nawet całkiem niezły tytoń. Trochę podobny do waniliowego Stanwella, ale z większą ilością wanilii, przez co smakuje jak sernik waniliowy. Etykieta rzecze: 60% Bc z Afryki, Europy i Filipin oraz 40% Va Brazylii i Afryki. Aromat: słodka wanilia i odrobina owoców. Z odrobiną owoców akurat się zgadzam – nie przeszkadzają żadne kwaski. Niestety, czasem można poczuć jakiś syntetyk, ale oczywiście nie aż tak jak w przypadku Skandinavika.
Re: BORKUM RIFF
Dołożę jeszcze Special Mixture No8. W zasadzie można się było spodziewać, że będzie to aromat przeciętny. Ale gdzieś miałem cichą nadzieję, że nazwa w końcu zobowiązuje, a opis producenta zrobi swoje: 40% Black Cavendish z Afryki i Argentyny oraz 60% Virginii z Brazylii i Europy. A tutaj – nic zaskakującego. Oczywiście lekko słodki, waniliowo-owocowy, z nutami alkoholowymi. Ale nic ponad to.
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 kwietnia 2019, 21:40 - sob
- Lokalizacja: Denmark
- Kontakt:
BORKUM RIFF
Lekkere tabak heb meteen 2e blik gekocht, dat was het laatste bij de tabakswinkel.
Hopelijk gaat deze in het standaard assortiment van Borkum Riff.
Mixture with Fruit & Vanilla is ok.
Hopelijk gaat deze in het standaard assortiment van Borkum Riff.
Mixture with Fruit & Vanilla is ok.