Astar pisze:Filtr lekko osłabia smak tytoniu, osłabia dość moc tytoniu. (...)
Bezfiltrowo (np z wyciągniętym skraplaczem) łatwiej się poparzyć, nałykać się surowego tytoniu bądź nawet drobnych rozżarzonych odłamków przy nieumiejętnym paleniu, dym nie traci na mocy ani na smaku w żaden sposób (...) problemem mogą być za to zęby w ciekawych kolorach
Astar ładnie wszystko opisał.
Dodam od siebie, że biorąc pod uwagę powyższe plusy palenia fajki bez filtra przeważają nad minusami. Zwłaszcza, że palenie bez filtra oducza nieumiejętnego palenia z uwagi na tzw instynkt samozachowawczy (jeżeli palisz źle natychmiast to czujesz). Panowie - skoro szukamy tzw Graala, to kwestia smaku powinna być najważniejsza. A zęby należy myć przed (kwestia smaku) i po oraz piaskować raz na pół roku.
Zachęcam do palenia w fajkach bezfiltrowych. Czy mi (i moim znajomym) trudno było się przestawić?
cytując Herberta:
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
(...)
