Witam
Mój dzisiejszy problem to "nietypowe" przepalanie filtra.
Otóż gdy po paleniu wyciągam filtr, przepalony jest wręcz do połowy na jednej ze ścian bocznych .Myślę że to wina zbyt głębokiego nawiertu komory filtra lub/i źle usytuowanego kanały dymnego (proszę o poprawę jeśli się mylę) .Problem można by było pominąć gdyby nie to że, już po kilku pierwszych pyknięciach zaczyna się palić filtr a nie tytoń i co za tym idzie , szyjka zaczyna się niemiłosiernie rozgrzewa , nie wspominając już o zniewalającym smaku .
Więc chciałbym się dowiedzieć czy można "coś" z tym zrobić?
EDIT:Foto
podziękowania dla Alana za pomoc przy zjdęciach
Jam częścią części, która ongiś wszystkim była
Jam częścią tej ciemności, co światło zrodziła.
oczywiscie, takie przepalenie sugeruje to co podejrzewasz.wydaje mi sie jednak, ze rowniez zbyt mocno "wciagasz" dym.rozumiem tez, ze takie "podpalenie" filtra moze sie zdarzyc jednak raczej przy koncu palenia... oprocz zbyt mocnego ciagu to chyba kanal dymowy musi byc bardzo krotki i wychodzic w kominie dosc wysoko... jakas kombinacja tych trzech powodow...
sprobuj delikatniej palic. byc moze problem tkwi rowniez w zbyt mocnym nabiciu fajki?
pozdrawiam.
we are not what we eat, we are what we don't shit...(hugh romney)
A w jakiej fajce palisz? I mam nadzieję, że filtr wciskasz do ustnika, a nie kanału dymowego w szyjce (tak wolę się zapytać, bo czasami ludzie mają najróżniejsze pomysły)
Neofita - nie bić, nie kopać, w razie problemów - ignorować lub opieprzyć
- Pali pan?
- Tak.
- A co pan, etykiet nie czyta? Wie pan, że to przyśpiesza koniec?
- Każdy kiedyś umrze...
- Ohhh... widzę, że pan z tych co cenią sobie jakość życia..
Jest rzeczą oczywistą że do ustnika. Właśnie zauważyłem ze filtr nadpalił ustnik i teraz są luzy ... ale o tym juz było na forum.
O fajce nie wiem nic prócz tego ze ma jakieś 10-15 lat i raczej nie jest wykonana z wrzośca
Jam częścią części, która ongiś wszystkim była
Jam częścią tej ciemności, co światło zrodziła.
A miałem pisać na początku by nie udzielać rad typu pal bez filtra , choć to wcale nie taki głupi pomysł no ale... za i przeciw jest zbyt wiele argumentów
Zresztą mam nie lada problem z tym ustnikiem gdyż, nawet po przypaleniu i "przeformowaniu" ustnik jest luźny(a dokładniej bardzo ciężko wchodzi lecz po dopchaniu do końca wciąż są luzy)
Wszystkich przepraszam za formę lecz nie umiem tego inaczej wyrazić
Jam częścią części, która ongiś wszystkim była
Jam częścią tej ciemności, co światło zrodziła.
Moim zdaniem ryzykowne byłoby pozbywanie się filtra, bo to co wypala filtr mogłoby się znaleźć na języku.
Na pewno próbowałeś włożyć przepychacz niezbędnika do fajki i poruszać nim trochę w boki? Jeśli czujesz, że w przewodzie dymowym pomiędzy główką a szyjką czujesz że ma więcej niż 2mm to znaczy że przewód jest do... nosa. Z tego co czytałem na forum, mógłbyś wtedy pokombinować z pipe mudem, ale nie wiem co to da, pytaj się mądrzejszych ode mnie.
Z przepaleń filtra wygląda to na to, że końcówka komory filtra może się znajdować pod kominem filtra, dalej niż wylot kanału dymowego z komina. Próbujesz złapać "cug" przez owijkę filtra a nie końcówkę. Przyłóż filtr z boku główki, mniej więcej tak jak on leży po złożeniu fajeczki. Będziesz miał mniej więcej wyczucie jak to jest.
Możesz też rozłożyć fajkę, wepchnąć przepychacz z niezbędnika tak by wystawał w kominie i zrobić zdjęcie, może to pomoże mądrzejszym ode mnie kolegom w podpowiedzeniu ci źródła problemu. Oczywiście zdjęcie zrób wtedy "z boku" fajki.
Pozdrawiam
Neofita - nie bić, nie kopać, w razie problemów - ignorować lub opieprzyć
- Pali pan?
- Tak.
- A co pan, etykiet nie czyta? Wie pan, że to przyśpiesza koniec?
- Każdy kiedyś umrze...
- Ohhh... widzę, że pan z tych co cenią sobie jakość życia..
No dla sprostowania dodam że fajka na ustnik wygięty (czyt. a sama fajka ma kształt szeroko pojętego wujka Pawła).Otóż źródło problemu zostało namierzone (zbyt głęboki nawiert komory filtra i zbyt wysoko wywiercony kanał dymny-czyli tak jak pisałem powyżej).co gorsza nie widzę rozwiązania jakby temu zapobiec? No chyba ze filtry z balsy etc lub iść za radą Rheged'a i palić bez.
Pomysły?
Jam częścią części, która ongiś wszystkim była
Jam częścią tej ciemności, co światło zrodziła.
Sillend pisze:No dla sprostowania dodam że fajka na ustnik wygięty (czyt. a sama fajka ma kształt szeroko pojętego wujka Pawła).Otóż źródło problemu zostało namierzone (zbyt głęboki nawiert komory filtra i zbyt wysoko wywiercony kanał dymny-czyli tak jak pisałem powyżej).
Przykro mi to pisać, ale obawiam się, że opisywany tu problem wynika ze sposobu palenia oraz aktualnego stanu fajki. Opisany przez Ciebie sposób nawiertu - jeżeli dobrze Cię rozumiem - wygląda mi na wykonany prawidłowo. Taka konstrukcja ma za zadanie uniemożliwić powrót kondensatu do komina fajki.
Fajka Oom Paul - z uwagi na jej kształt - ma specyficzną konstrukcję: bardzo blisko komina fajki nawiercony kanał dymowy. Obawiam się, że komin przepalił się na wysokości od dna do 1/3 - 1/2 komina od strony ustnika. Jeżeli przypala Ci się filtr, to jest to ostatnie stadium fajki. Chętnie przeprowadziłbym jej sekcję, gdyż jestem ciekaw czy trafnie stwierdziłem objawy choroby.
Z uwagi na powyższe uważam, że kupowanie używanego Omm paul wysyłkowo może być ryzykowne.
Ja natomiast mam taki problem co do filtrów - kupiłem ostatnio nową fajkę brebbia na filtry 9mm + dokupiłem filtry savinelli 9mm z balsy ale coś nie chcą sie pomieścić. Na siłe je wciskać? Dodam, że to moje początki z fajką.