Państwo Polińscy nie darowaliby mi gdybym ich nie odwiedził.
Tadziu ze względu na dobrą sprzedaż swoich fajek za granicę rozbudowuje warsztat. Jak widać na zamieszczonym zdjęciu ustawienie tak potężnej maszyny wymagało dobudowania kolejnego pomieszczenia.

Zmienił się tez profil produkcji fajek. Zapotrzebowanie na fajki seryjne w dość atrakcyjnych za granicą cenach wymusiło seryjną produkcję i co za tym idzie rezygnację z tworzenia freehandów. Nie jest to komfortowa sytuacja dla mistrza. Wiem, że kilka osób żałuje takiego obrotu sprawy i zastanawia się czy na dłuższą metę nie odbije się to na jakości. Ja mam nadzieję, że nadejdą takie czasy, że po wykorzystaniu szansy sprzedaży za granicę i rozbudowy warsztatu Tadziu wróci do robienia swoich autografów tym razem bez finansowej presji. Podobno w warsztacie ma się także pojawić pracownik.