Miałem takie dwie i w każdej po miesiącu popsuły sie piezoelektryki.Pięknoręki pisze:poleciłbym Ci dobrą, a tanią zapalniczkę Coney:
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/def ... &pro=43314
Zapalniczka Zippo
Moderator: Moderatorzy
- Pięknoręki
- Fajkowy Dyskutant
- Posty: 118
- Rejestracja: 22 stycznia 2006, 12:18 - ndz
- Lokalizacja: Kętrzyn/Kraków
od stycznia uzywam benzynowego zippo model fajkowy. Fajke odpalam albo nia albo zapałka.
i, sprawdziwszy na wlasnym podniebieniu, stwierdzam, ze nie warto oszczedzac 2 zł na benzynie i kupowac rozne wynalazki. do zippo trzeba lac benzyne zippo. Orginalna nie smierdzi przy spalaniu.
i, sprawdziwszy na wlasnym podniebieniu, stwierdzam, ze nie warto oszczedzac 2 zł na benzynie i kupowac rozne wynalazki. do zippo trzeba lac benzyne zippo. Orginalna nie smierdzi przy spalaniu.
"– Stara fajka, jak stara zona: wierna i pewna, ale i młoda czasem sie przyda!"
http://www.fotoreporter.info.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.fotoreporter.info.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 979
- Rejestracja: 20 września 2006, 12:00 - śr
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Podłączę się do syskusji nt zapalniczek.
Może nie tyle co do wyboru narzędzia zapalania pod względem walorów smakowych lecz chodzi mi o żywotność fajki zależną od metody zapalania.
Już wyjaśniam o co mi chodzi. Wczoraj w oczekiwaniu na koniec weekendu czytałem trochę fajczarskie fora w języku angielskim. Na jednym z nich znalazłem informację - dokładniej to w poradniku coś a la FAQ fajczenia - że zapalniczka benzynowa ma janiższą temperaturę spalania płomienia, tuż za nią zapałka, a na końcu - czyli najgorętszy płomień - zapalniczka gazowa.
Biorą to pod uwagę, wyciągam wniosek, iż stosowanie gazowej zapalniczki skraca żywotność fajki,a dokładniej krawędzi komina poddawane działaniu ognia.
Jak to jest?
Ja jestem na etapie nauki, więc eksperymentuję. Moje wrażenia:
- zapałka - sporo odpadków (zużytych zapałek) przy częstym odpalaniu, dość krótki czas palenia zapałki, ogień przesuwa się w stronę środka drewna, utrudniając palenie przez zwęgloną część; walory smakowo zapachowe - po odczekaniu aż wypali się siarka - brak wpływu na smak
- zapalniczka gazowa przeznaczona do fajek - dość wygodne zapalanie, możliwość dłuższego przypalania, chyba że stopi się plastik zapalniczki
); brak odpadków; długa żywotność; smak - bez zmian
- zippo - tradycyjne - po odczekaniu chwili aż benzyna odparuje, odpala się wygodnie, stale zimna zapalniczka, brak obawy przed przegrzaniem; brak odpadków; konieczność napełniania co pewien czas; smak - po odczekaniu - brak wpływu na smak;
reasumując: przyjemnie i jakoś tak naturalnie odpala się zapałkami; mało naturalnie odpala się gazówką; wygodnie - zippo; (mam wrażenie dziwnej, przyjemnej lekkości płomienia z zippo).
Nie promuję żadnego ze sposobów. Sam odpalam tym, co mam pod ręką. Byc może w miarę palenia pozostanę przy jednym tylko sposobie odpalania.
uffffffffffffffff ależ się rozpisałem

Może nie tyle co do wyboru narzędzia zapalania pod względem walorów smakowych lecz chodzi mi o żywotność fajki zależną od metody zapalania.
Już wyjaśniam o co mi chodzi. Wczoraj w oczekiwaniu na koniec weekendu czytałem trochę fajczarskie fora w języku angielskim. Na jednym z nich znalazłem informację - dokładniej to w poradniku coś a la FAQ fajczenia - że zapalniczka benzynowa ma janiższą temperaturę spalania płomienia, tuż za nią zapałka, a na końcu - czyli najgorętszy płomień - zapalniczka gazowa.
Biorą to pod uwagę, wyciągam wniosek, iż stosowanie gazowej zapalniczki skraca żywotność fajki,a dokładniej krawędzi komina poddawane działaniu ognia.
Jak to jest?
Ja jestem na etapie nauki, więc eksperymentuję. Moje wrażenia:
- zapałka - sporo odpadków (zużytych zapałek) przy częstym odpalaniu, dość krótki czas palenia zapałki, ogień przesuwa się w stronę środka drewna, utrudniając palenie przez zwęgloną część; walory smakowo zapachowe - po odczekaniu aż wypali się siarka - brak wpływu na smak
- zapalniczka gazowa przeznaczona do fajek - dość wygodne zapalanie, możliwość dłuższego przypalania, chyba że stopi się plastik zapalniczki

- zippo - tradycyjne - po odczekaniu chwili aż benzyna odparuje, odpala się wygodnie, stale zimna zapalniczka, brak obawy przed przegrzaniem; brak odpadków; konieczność napełniania co pewien czas; smak - po odczekaniu - brak wpływu na smak;
reasumując: przyjemnie i jakoś tak naturalnie odpala się zapałkami; mało naturalnie odpala się gazówką; wygodnie - zippo; (mam wrażenie dziwnej, przyjemnej lekkości płomienia z zippo).
Nie promuję żadnego ze sposobów. Sam odpalam tym, co mam pod ręką. Byc może w miarę palenia pozostanę przy jednym tylko sposobie odpalania.
uffffffffffffffff ależ się rozpisałem


follow the white rabbit...
gg# 1668157
http://www.zembrowskipipes.com" onclick="window.open(this.href);return false;
gg# 1668157
http://www.zembrowskipipes.com" onclick="window.open(this.href);return false;
- j4szczur
- Fajczarz Weteran
- Posty: 984
- Rejestracja: 22 maja 2006, 20:16 - pn
- Lokalizacja: ,,w podróży''
Nie wdając się w dywagacje na temat wyższości jednego sposobu rozpalania nad drugim. Zaryzykuję stwierdzenie, że brzegi fajki niszczą się nie przez zapalanie zapalniczką, a przez nabijanie po same brzegi i zapalanie tek nabitej fajki. Pal licho jeszcze gdy tak ktoś robi w ciężkim billardzie. Najgorzej wygląda fajka cienkościenna po takim traktowaniu.tomasz_z pisze: Biorą to pod uwagę, wyciągam wniosek, iż stosowanie gazowej zapalniczki skraca żywotność fajki,a dokładniej krawędzi komina poddawane działaniu ognia.
Oczywiście jak ktoś zapala nieumiejętnie to przypali brzegi fajki bez względu na sposób jej nabicia. Zwłaszcza jest to możliwe u początkujących przy klasycznym opalaniu fajki nabitej do 1/3 wysokości komina.
Podczas szlifowania wnętrza komina używanej fajki daje się zwykle zaobserwować większe zużycie w tej nieszczęsnej dolnej 1/3 komina niż jego brzegowej, górnej części (brzegi komina).
Reasumując - zagrożeniem dla brzegów komina nie jest narzędzie używane do zapalania, a brak umiejętności osoby narzędzia używającej.
-
- Fajczarz
- Posty: 223
- Rejestracja: 25 maja 2006, 12:33 - czw
- Lokalizacja: Koszalin
no ciekawe to ciekawe
Przeczytałem z ciekawością, właśnie rozważam zakup zapalniczki fajkowej Zippo i zajrzałem tutaj. Zapałki są niewygodne, jak często gaśnie fajka to trzeba się nawąchać siarki, nie wiem jak inne zapałki ale te z Sianowa (fabryka zapałek) śmierdzą, po spaleniu siarki już nie ale coś zawsze się do nosa dostanie. Miałem zapalniczkę Coney, straszny złom. Wygląda tylko solidnie, jest nierozbieralna i kamienia nie wymienia się. A zippo - no marka znana, będzie chyba ok. Z zapachem benzyny nie jest chyba tak żle, najwyżej wrócę do zapałek. 

-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 979
- Rejestracja: 20 września 2006, 12:00 - śr
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Może to OT powstanie ale chętnie wymienię się zapalniczkami.
Mam do wymiany ZIPPO amerykańskie, nowe, nieużywane. (mam nawet kilka) i chętnie bym się zamienię na taką do fajki, jeśli ktoś np. ma taką na zbyciu.
Moje zapalniczki są srebrne matowe, klasyczne z małym logo lekko laserowo wygrawerowanym.
na życzenie dam fotki.
jak coś - proszę na prv.
Mam do wymiany ZIPPO amerykańskie, nowe, nieużywane. (mam nawet kilka) i chętnie bym się zamienię na taką do fajki, jeśli ktoś np. ma taką na zbyciu.
Moje zapalniczki są srebrne matowe, klasyczne z małym logo lekko laserowo wygrawerowanym.
na życzenie dam fotki.
jak coś - proszę na prv.
follow the white rabbit...
gg# 1668157
http://www.zembrowskipipes.com" onclick="window.open(this.href);return false;
gg# 1668157
http://www.zembrowskipipes.com" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Fajczarz
- Posty: 223
- Rejestracja: 25 maja 2006, 12:33 - czw
- Lokalizacja: Koszalin
Zippo Sherlock Holmes
Mam w końcu tą zapalniczkę - Zippo Sherlock Holmes, z sygnaturką dwóch fajczarzy biały i czarny. Zapałki strasznie mnie denerwowały. Po zakupie taniej i kiepskiej jakości zapalniczki Coney darowałem sobie takie wynalazki.
A Zippo - świetna rzecz, nie wpływa na smak, beznyna oczywiście orginalna, zapalarka ładna i elegancka. Wieczna gwarancja, nie gaśnie na wietrze, trochę się trzeba przyzwyczaić do rozpalania w ten sposób ale jest bardzo dobrze w porównaniu do innych sposobów.
A Zippo - świetna rzecz, nie wpływa na smak, beznyna oczywiście orginalna, zapalarka ładna i elegancka. Wieczna gwarancja, nie gaśnie na wietrze, trochę się trzeba przyzwyczaić do rozpalania w ten sposób ale jest bardzo dobrze w porównaniu do innych sposobów.

-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 910
- Rejestracja: 22 marca 2005, 15:26 - wt
Sztuczki z Zippo
Drodzy posiadacze zapalniczek Zippo!
Oto ciekawy filmik instruktażowy o tym jak to można nauczyć się nowej ciekawej umiejętności czy czasem pokazać coś z dziedziny magii w towarzystwie czy co tam jeszcze
Oto ciekawy filmik instruktażowy o tym jak to można nauczyć się nowej ciekawej umiejętności czy czasem pokazać coś z dziedziny magii w towarzystwie czy co tam jeszcze

"Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, kiedy się ją dzieli". Albert Schweizer
Pipe Club Wrocław + Fajczarze.pl - Serwis poświęcony fajce i paleniu fajki

Pipe Club Wrocław + Fajczarze.pl - Serwis poświęcony fajce i paleniu fajki
-
- Fajczarz
- Posty: 223
- Rejestracja: 25 maja 2006, 12:33 - czw
- Lokalizacja: Koszalin
mag
no ciekawe ...
ale z zapalniczką fajkową tego nie da się zrobić ...

-
- Fajczarz Weteran
- Posty: 910
- Rejestracja: 22 marca 2005, 15:26 - wt
Wow, no to się piszę! Tylko proszę żeby kolega mnie przypadkiem nie zaczarował zbyt mocno i żebym na stale nie zniknąłbublik pisze:Ciekawe! Działa! Wypróbuję na ludziach

A tak na poważnie to z chęcią zobaczę co z tego wyjdzie i czy naprawdę to takie łatwe

"Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, kiedy się ją dzieli". Albert Schweizer
Pipe Club Wrocław + Fajczarze.pl - Serwis poświęcony fajce i paleniu fajki

Pipe Club Wrocław + Fajczarze.pl - Serwis poświęcony fajce i paleniu fajki